Secret Speyside

Unikatowa kolekcja whisky single malt, pierwsza taka w historii Pernod Ricard, przedstawiająca zamkniętą już destylarnię Caperdonich, a także stare, wyjątkowe beczki z magazynów Longmorn, Braes of Glenlivet i wskrzeszonej Glen Keith. 
Każda z tych whisky ma swoją historię, najstarsze leżakowały w beczkach trzydzieści lat, najmłodsze osiemnaście. Edycja jest limitowana i niepowtarzalna.

Caperdonich

Po destylarni Caperdonich, której nazwa w języku gaelickim szkockim oznacza „sekretną studnię”, nie zostało wiele. 

Budynek otwarto w 1898 roku, a w 2011 rozebrano do fundamentów. Single malt to wszystko, co zostało z nieistniejącej już destylarni. Legenda głosi, że „sekretna studnia” na brzegu rzeki Spey to nazwa tajemnego miejsca spotkań kochanków, gdzie pewnej nocy książę Rothes zabił ukochanego swej córki. Historia ta stała się inspiracją do stworzenia herbu destylarni.
Choć po budynku zostało jedynie wspomnienie, to duch rzemiosła gorzelniczego jeszcze się tutaj unosi. Gdy zniknie, to już na dobre.

Longmorn

Destylarnię Longmorn zaprojektowano w przypadającym na szczyt rewolucji przemysłowej roku 1894. Jej założycielem był John Duff, który marzył o stworzeniu wyjątkowej whisky – a posiadał rozległą wiedzę z pogranicza technologii i rzemiosła.

Wyprzedzający swoją epokę Duff wybudował stację kolejową obok destylarni, aby usprawnić proces dostaw do destylarni i przyśpieszyć dostawy gotowego produktu do miłośników whisky.
Między innymi z tego powodu Longmorn uznaje się za pionierską destylarnię, która dorobiła się statusu jednego z najlepiej strzeżonych sekretów Szkocji. Destylarnia od dawna cieszy się olbrzymim uznaniem koneserów, blenderów i w szczególności gorzelników, którzy kochają Longmorn prawie tak samo jak własną whisky.

Glen Keith

Glen Keith to pierwsza destylarnia zbudowana w XX wieku w Speyside. Destylarnia powstała na ruinach starego młyna na brzegu rzeki Isla, która słynie z nieskazitelnie czystej wody.

Destylarnia Glen Keith niemal bezpowrotnie znikła, gdy w latach 1999–2013 przerwano jej działalność. Dostępne obecnie butelki to pierwszy oficjalny wypust w nowym stuleciu, a zarazem niezwykła okazja delektowania się nowymi whisky Glen Keith. Destylarnia stała się reprezentacyjna nie tylko ze względu na położenie, ale też na popularność, jaką cieszy się wśród ekspertów (a jednym z ich jest Alan Winchester). Znawcy przyjeżdżają tu, by uczestniczyć w szkoleniach. Uczą się, jak nadać szkockiej whisky własny charakter, wykorzystując miedziane alembiki, które w Glen Keith są wyższe niż w innych destylarniach i pozwalają nadać single maltom ze Speyside wyjątkowy, wyraźnie owocowy i gładki smak.

Braes of Glenlivet

Padający w tych okolicach śnieg najpierw osiada na wzgórzach otaczających Braes of Glenlivet – jednej z najwyżej położonych destylarni w Szkocji.

Do pilnowania destylarni wystarczył kiedyś jeden strażnik. Żeby rolnicy mogli się do niej dostać, wcześniej trzeba było odśnieżyć drogę. 

Miejscowa whisky powstaje na bazie najczystszej wody z ujęcia Preenie, znajdującego się ponad trzy kilometry w głąb wzgórz Braes. To tam, w surowym otoczeniu posępnych wzgórz Szkocji, zaczyna się proces tworzenia niezwykłego single malt o zrównoważonym, gładkim smaku.